Sklep internetowy nie może również zastrzegać w regulaminie opłaty za zniszczenie, gdy towar został niestarannie zapakowany.
Aby dane postanowienie regulaminu sklepu internetowego mogło być uznane za niedozwolone, musi spełniać cztery przesłanki. Po pierwsze, postanowienie nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, po drugie, ukształtowane przez postanowienie prawa i obowiązki konsumenta pozostają w sprzeczności z dobrymi obyczajami, po trzecie, powyższe prawa i obowiązki rażąco naruszają interesy konsumenta, a po czwarte – postanowienie umowy nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron. Przy tym sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta muszą zachodzić równocześnie.
Dobrym obyczajem jest, by przedsiębiorca nie wykorzystywał swej uprzywilejowanej pozycji kontraktowej będącej rezultatem stosowania przez niego jednostronnie ustalonego wzorca umowy. Oczekuje się w szczególności, by przedsiębiorca nie przenosił na konsumenta ryzyka związanego z prowadzeniem przez niego działalności gospodarczej, które wiąże się z ograniczeniem uprawnienia konsumenta do odstąpienia od umowy zawieranej na odległość.
Wyjątkowo krzywdzące dla konsumenta byłoby zastrzeżenie przez przedsiębiorcę niemożliwej do przewidzenia opłaty za zmianę stanu produktu czy opakowania, uznanej przez niego za zniszczenie. Jest raczej oczywiste, że konsument odstępujący od umowy winien zadbać, aby produkt nie uległ zniszczeniu w czasie transportu wskutek np. nieprawidłowego opakowania produktu. Niemniej jednak uzależnianie możliwości zwrotu świadczenia w pełnej wysokości od tego, czy starannie zapakowano przesyłkę, nie precyzując jednak, na czym staranność ta miałaby polegać, zasługuje na dezaprobatę.
Wprowadzenie do regulaminu postanowienia uprzedzającego konsumenta o naliczeniu przez przedsiębiorcę opłaty za zniszczenie w bliżej nieokreślonej wysokości mogłoby powodować u konsumenta strach przed skorzystaniem z przysługujących mu uprawnień. Gdyby bowiem towar uległ zniszczeniu, chociażby podczas transportu, konsument byłby narażony na poniesienie opłaty, na której wysokość nie miałby wpływu. Przy sprzedaży towarów na odległość trudno jest skontrolować, czy sprzedający zasadnie naliczył tak jednostronnie ustaloną opłatę.
Obowiązujące przepisy konsumenckie nie posługują się już sformułowaniem „czynności zwykłego zarządu" przy określaniu stopnia ingerencji konsumenta w zwracany towar. Przewidują, że odstępujący od umowy konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy, chyba że przedsiębiorca nie poinformował konsumenta o prawie odstąpienia od umowy (art. 34 ust. 4 ustawy z 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta). Unijne przepisy wskazują pomocniczo, że chodzi o takie sprawdzenie cech i funkcji towaru, jakie byłoby możliwe, gdyby konsument kupował towar w sklepie stacjonarnym. Towar używany w szerszym zakresie także można zwrócić po odstąpieniu od umowy zawartej na odległość, lecz w takim przypadku konsument odpowiada za utratę jego warto
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz